Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeŚwietny artykuł, dzięki Barry. Dla mnie właśnie ta elektronika eliminuje ten motocykl przed ewentualnym kupnem. Na dłuższej wyprawie wszystkiego nie przewidzisz a w Bończy koło buczaczy nie będziesz miał serwisu i specjalisty. Ten problem tyczy się w zasadzie wszystkich europejskich marek. Po europie te motocykle są naprawdę świetne, ale to nie są te stare motocykle gdzie można było wszędzie i wszystko naprawić. Swoją drogą nawet nową Africą Twin miałbym opory wyjechać gdzieś dalej (naprawdę dalej - Biski, daleki wschód)... No ale to chyba problem na następny artykuł. LwG
OdpowiedzDzięki za koment i miłe słowo, widać że nas na bieżąco śledzisz :) Widzisz, bo to jest chyba trochę tak, że dziś, i tu zaryzykuję z szacunkami - może 2 procent klientów pojedzie na ten daleki wschód tymi motocyklami. I tak przytłaczająca większość kręci się gdzieś po cywilizowanej części świata, gdzie można znaleźć serwis i podpiąć pod komputer, aby wykasować ewentualne błędy ;) Zawsze to potrzeba kreuje produkt, podobnie i tu, tak myślę. pozdrowienia!!
Odpowiedz